W najbliższą niedzielę rozpoczynam w
Gdyni walkę o zdobycie Korony Półmaratonów Polskich 2017. Aby tego
dokonać muszę ukończyć 5 z 10 wskazanych przez organizatora
biegów. Mój wybór padł na rywalizację w Gdyni, Białymstoku, Grodzisku
Wielkopolskim, Gnieźnie i Krakowie. Rzuciłem się na głęboką
wodę. Do września ubiegłego roku nie miałem na swoim koncie
żadnego zaliczonego półmaratonu. Ostatecznie rok 2016 ukończyłem
dwoma startami na dystansie 21 km 97 m. Postawiłem przed sobą trudne wyzwanie jednak te 5 biegów jak najbardziej jest w moim zasięgu. Stawianie sobie
łatwych celów nie ma sensu. Lepiej polec w trudnej walce, niż triumfować w łatwej. Jak mawiał Krzysztof Rutkowski: „Kto
nie ryzykuje, ten nie pije szampana”. A ja mam wielką ochotę
skosztować tego wykwintnego trunku dzierżąc na szyi medal za
zdobycie Korony Półmaratonów Polski. Jeśli zdrowie mi dopisze i
ten wartościowy medal trafi w moje ręce zadedykuję go mojemu
koledze Przemkowi, który przedwcześnie opuścił ten świat. W tym roku mija 10. rocznica jego tragicznej śmierci.
Na okoliczność walki o „koronę”
oraz żeby moim startom nadać bardziej
podniosły charakter stworzyłem dość elitarny klub biegowy, którego na razie jestem
jedynym członkiem. Jestem sobie kapitanem, sterem, okrętem i
żaglem. Sam o wszystkim decyduję jednakże co to za frajda
być szefem bez podwładnych? Szeregi klubu są zatem otwarte dla każdego, kto oprócz biegania lubi dobrze zjeść. W przyszłości planuję stworzyć stowarzyszenie zrzeszające
miłośników jedzenia i aktywności fizycznej.
Mój własny klub nosi nazwę „EKO&FIT
Środa Wlkp.”. Pokrótce wyjaśnię, co oznacza ta nazwa. „EKO”
to skrót od słowa „ekologiczny”. Staram się być eko, czyli
jeść produkty naturalne, bez sztucznych barwników i konserwantów.
„FIT” to skrót od słowa „fitness”, czyli aktywność
fizyczna, uprawianie sportu, aby zachować zdrową i smukłą
sylwetkę. Maskotką mojego klubu jest pączek typu donut o imieniu
„Donek”. Jest on dominującym elementem logo klubu. Pewnie
uważacie, że coś tu nie gra, bo jak pączek może być maskotką
klubu zrzeszającego osoby uprawiające sport? Ano może być.
„EKO&FIT Środa Wlkp.” to klub, który powstał z myślą o
takich osobach jak ja, którzy pasję do
aktywności fizycznej udanie łączą z zamiłowaniem do jedzenia.
Sam pączek owo umiłowanie symbolizuje. To, że biega wskazuje nam jego bycie fit ponieważ uprawia aktywność fizyczną.
Pączek Donek jest też eko, co możemy wywnioskować po zielonym
lukrze okrywającym jego powierzchnię. Uśmiechnięta mina Donka mówi nam, że czerpie on wielką przyjemność ze sportu.
W tę niedzielę po raz pierwszy klub
„EKO&FIT Środa Wlkp.” zadebiutuje w zawodach. Jeśli chcesz
dołączyć do mojego klubu i promować ideę zdrowego trybu życia z
przymrużeniem oka, to napisz do mnie na facebook'u. Aby powołać
do życia stowarzyszenie zwykłe wystarczą trzy osoby. Na zebraniu podejmują
one uchwałę o założeniu stowarzyszenia, zatwierdzają regulamin w
oparciu o który będą działać, następnie udają się do
starosty żeby uzyskać wpis do rejestru stowarzyszeń zwykłych i już
można funkcjonować. Fajnie by było wystartować w jakichś zawodach w
większej grupie osób z symbolem zielonego pączka na klatce piersiowej.
Myślę, że czerwcowy bieg nadziei w naszym mieście byłby idealny
dla tego typu przedsięwzięcia.
Trzymajcie za mnie kciuki w niedzielę. Start o godzinie 10.00. W kolejnym wpisie zrelacjonuję Wam bieg oraz moje wrażenia z nim związane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz